O mnie

Chyba przyszedł czas aby się troszkę przedstawić ;).

No tak... tylko od czego zacząć?
Moje imię i nazwisko już znacie z pierwszej strony, więc... Oto ja :)
I chyba nie ma sensu pisać jaki zawód wykonuję na co dzień. Ograniczę się tylko do samej fotografii.

Jak to zazwyczaj bywa, początki były przy udziale ojca, który dysponując wówczas aparatem marki ERCONA II zaszczepił we mnie to, co dzisiaj mogę nazwać "miłością" do fotografii.
Już w szkole podstawowej marzyłem o własnym aparacie fotograficznym. Na rynku wówczas, z najtańszych aparatów były takie produkty polskie jak DRUCH, AMI, czy radziecka SMENA.
Pierwszym moim aparatem stała się właśnie SMENA 8M. I zaczęły się pierwsze próby własnej fotografii. Niestety koszty "tej zabawy" też nie były niskie. Fotografia była droga, szczególnie kolorowa. Na moje szczęście bawiłem się jedynie fotografią czarno-białą. Niestety żadne fotografie z tamtych czasów się nie zachowały, a szkoda :))).
SMENA 8M służyła mi kilka lat, aż coś tam się stało i niestety naprawa okazała się nieopłacalna. Kolejnym aparatem była SMIENA SYMBOL, która również kilka lat mi posłużyła. Największy jednak był problem z opróbką negatywów. Wywoływanie klisz i robienie odbitek było nadal dosyć kosztowne. Ponadto fotgraf wywołał film i zrobił odbitki "jak leci". Nie bawił się przecież w kadrowanie czy efekty artystyczne, dla niego to były pieniądze, a nie zabawa. Najlepszym wyjściem było zajęcie się tym tematem samodzielnie. I tak też się stało. Kupiłem sobie kompletne wyposażenie ciemni i powoli zacząłem samodzielnie wywoływać zdjęcia czarno-białe.
Z czasem SMENA przestała mi wystarczać. Zacząłem marzyć o lustrzance, o możliwości wymiany obiektywów, używania filtrów itp. Kupiłem aparat ZENIT E, który w krótkim czasie zastąpiłem modelem ZENIT EM, aby zakończyć na modelu ZENIT TTL. Standardowym obiektywem był HELIOS 44M. Pasował do wszystkich powyższych modeli. Dodatkowo dokupiłem obiektyw szerokokątny MIR 1B o ogniskowej 37mm, obiektyw portretowy JUPITER 9 - ogniskowa 85mm oraz długoogniskowy JUPITER 37A - ogniskowa 135mm. Oczywiście sprzęt pochodzący od "Wielkiego Czerwonego Brata", bo cóż innego za normalne pieniądze można było kupić. Ale obiektywnie rzecz biorąc był to niezły jak na tamte czasy sprzęt amatorski, za relatywnie niewielkie pieniądze. I można było "poszaleć" z aparatem. Kolejnym nabytkiem był aparat PRAKTICA SUPER TL z obiektywem Carl Zeiss Jena PANCOLAR 1.8/50. Fajną sprawą był fakt, że wszystkie powyższe aparaty miały ten sam system mocowania obiektywów, więc obiektywy od Zenita pasowały do aparatu Praktica. Oczywiście nie obyło się też bez dodatkowych gadżetów w postaci filtrów.

Jednak czasy fotografii analogowej zaczęły powoli przemijać. Rynek proponował coraz więcej aparatów cyfrowych, a każdy z nich oferował coraz większe możliwości. Mój wybór padł na aparat OLYMPUS C750UZ. Dlaczego? Ówcześnie (patrząc na czas zakupu) bardzo dobra matryca, doskonały zoom optyczny x10, zasilanie z 4 baterii AA, sanki do zewnętrznej lampy błyskowej i sterowanie z pilota - ciekawostka, ale bardzo przydatny gadżet, szczególnie do zdjęć ze statywu. Programy tematyczne jak również możliwość robienia zdjęć z ustawień ręcznych, co dla mnie jest bardzo ważne. Aparat posiada możliwość wyboru trybu z priorytetem czasu, priorytetem przysłony. Dzisiaj takie parametry i możliwości nie robią na nikim wrażenia. Jednak na tamte czasy był to aparat bardzo dobry, a co najważniejsze, doskonale odpowiadał moim potrzebom. I nadal odpowiada, chociaż nowy aparat już by się przydał ;).
Tyle o sprzęcie, w telegraficznym skrócie.

Fotografuję praktycznie wszystko co mi wpadnie w oko. Bawię się fotografią, a raczej utrwalaniem tego co piękne i warte zapamiętania. Ogromną przyjemność sprawia mi wyszukiwanie fajnych miejsc, ciekawych ujęć itp. Pasjonują mnie ciekawe pejzaże, widoczki, kwiaty, zwierzęta, a także architektura. Część moich fotografii nosi również charakter reportażowy. Staram się uchwycić chwilę, zdarzenie, niepowtarzalny moment... Oczywiście zrobienie zdjęcia aparatem to nie wszystko. Później następuje obróbka zdjęcia w komputerze. Przede wszystkim kadrowanie, nieraz lekka poprawa kontrastu czy jaskrawości. Ostatnio zafascynowało mnie tworzenie panoram z serii ujęć. Efekty są niejdnokrotnie bardzo ciekawe.

Czy mi się to udaje i z jakim skutkiem, możecie ocenić oglądając moją galerię. Jednak najważniejsze w tym co robię jest to, że lubię fotografować i czerpię z tego faktu ogromną radość :)))) A jeśłi oglądanie moich zdjęć również dostarcza radości Wam, jest mi tym bardziej miło.

Na koniec, moje marzenie na dziś. :) Nowy aparat o dużej matrycy, zoomie w graniach x20 i oczywiście z możliwością ustawień ręcznych. A może nawet lustrzanka. :D


Dodano: 2009-09-13

Nie tak dawno pisałem o marzeniach :). I spełniło się. Właśnie popełniłem "sepuku" i nabyłem drogą kupna nowy aparat. Dokładnie taki jak chciałem. Oto w moje ręce dostał się OLYMPUS E-520. Lustrzanka cyfrowa :). Do tego dwa obiektywy ZUIKO DIGITAL 14-42 oraz ZUIKO DIGITAL 40-150. W przeliczeniu na ekwiwalent 35mm są to wartości ogniskowych 28-84 i 80-300. W rezultacie daje to zoom troszkę ponad 10 krotny.

Nie byłbym jednak sobą gdybym nie marzył dalej :D:D:D... Teraz przydałby się teleobiektyw, ale co będzie dalej - zobaczymy ;)...


Dodano: 2009-10-11

Tak... Jak widać lubię spełniać swoje marzenia :))) no i udało się... Kolejny upragniony nabytek, obiektyw ZUIKO DIGITAL 70-300. W przeliczeniu na ekwiwalent 35mm są to wartości ogniskowych 140-600. Teraz łączny zoom wszystkich obiektywów to około 21.

Oczywiście są kolejne marzenia, ale teraz to już tylko drobne... ;). Najważniejsze już mam, teraz tylko czekam na kolejne okazje do oddawania się pasji.


Dodano: 2014-10-22

Długo nic się nie zmieniało w sprzęcie, szczerze mówiąc spisuje się bez zarzutu. Ale nastąpił moment, w którym postanowiłem trochę rozbudować zestaw, a raczej zakupić coś, co pozwoli łatwiej wykonywać zdjęcia w terenie i nie będzie zmuszać mnie do ciągłego zmieniania obiektywów. Nowy zakup ZUIKO DIGITAL 18-180. W przeliczeniu na ekwiwalent 35mm są to wartości ogniskowych 36-360. Zoom równy 10, czyli, jak dla mnie najlepszy do fotografowania w mieście, wśród budynków. Z powodzeniem zastąpi on dwa "kitowe" 14-42 i 40-150.


Myślę, że to wszystko co chcielibyście o mnie wiedzieć. Zapraszam do oglądania zdjęć i komentowania.

* Zdjęcia aparatów i obiektywów pochodzą z internetu.